środa, 23 listopada 2011

Nowy członek rodziny, czyli witamy Zenona

Muszę, po prostu MUSZĘ się pochwalić. Ale żeby to chwalenie miało ręce i nogi napomknę, że lubię robić zdjęcia. Wychodzą mi jeszcze niezbyt dobre, ale ponoć 'mam potencjał'. Mam też chroniczne lenistwo organicznie zakodowane. Więc jak mój chłopiec wyrywa mnie z tego marazmu i nieróbstwa? Bardzo prosto - kupując mi aparat.
To nie tak, że wcześniej robiłam zdjęcia tylko w wyobraźni, bo mam jeden całkiem niezły i półprofesjonalny aparacik, i jeden malutki i słodki imprezowy. Oba cyfrowe. Ale oto nastał ZENIT (zwany też Zenonkiem, nigdy Zenkiem), facet lekko przed 30tką, raczej tradycjonalista. Żaden tam super wypasiony koleś pomocny w lansie, ale raczej klimatyczny, nostalgiczny pan. Patrzę na niego i od razu chce mi się pstrykać. Chociaż pewnie szybciej nastąpi kolejna epoka lodowcowa, niż nauczę się Zenona obsługiwać. 


Myśl przewodnia tego posta o niczym (a nawet dwie myśli) - wsparcia bliskich nie można przecenić. A tak poza tym - spodziewajcie się tu niedługo lawiny fotek:) Póki co: kilka źle skadrowanych, nieostrych dziwactw z serii 'Zgaduj-zgadula' od Canonka. 

Pozdrawiam gorąco!:)






POST SCRIPTUM
Jeśli ktoś umie udzielić mi PRZYSTĘPNYCH wskazówek dotyczących obsługi Zenona, byłabym niezmiernie dźwięczna, bo przyznaję - chyba mi nie idzie. Chyba na pewno. Człowiek się rozpuścił cyfrówką i zadowolony.

5 komentarzy:

  1. Zenity są cudowne! Dostałam takie 3 w spadku od rodzinki. ;) Warto się pobawić obiektywami Helios i podpiąć je pod korpus Canona. :)

    OdpowiedzUsuń
  2. Gdybym chociaż miała czas na ta aktywność fizyczną... :) Słodycze to takie samo zło jak fajki, nie wiem, którego pozbyć się najpierw ;)

    OdpowiedzUsuń
  3. Zenit górą! Mam, używam, a obiektywy wykorzystuję też z Olympusem. Ostatnio jakimś tele pstrykałem księżyc, Jowisza i nawet 4 jego księżyce.

    OdpowiedzUsuń
  4. No...do Zenona to trzeba miec cierpliwość i czas, efekt bywa niezły:) Ja nawet głuptakiem robię złe zdjęcia:)

    OdpowiedzUsuń
  5. Żałuję, że mam tak mało czasu na zdjęcia.

    Z Zenonem niestety nie pomogę, ale życzę wytrwałości!

    OdpowiedzUsuń